Człowiek w kulturze, 4-5 Tomasz z Akwinu i nasi koledzy*

Etienne Gilson
unpublished
Najpierw chciałbym przeprosić za nieco tajemniczy tytuł tego wykładu. Jedynym usprawiedliwieniem, które przychodzi mi do gło­ wy, jest to, że nie mogłem znaleźć żadnego lepszego. Myślę, że mam dla naszych kolegów wiadomość od Tomasza z Akwinu, a jego świę­ to jest dobrym dniem, żeby ją ogłosić. Zanim rozpocznę, muszę przeprosić za wprowadzenie dwóch osobistych spostrzeżeń. Przede wszystkim, chociaż biorę pod uwagę, że Tomasz z Akwinu jest moim duchowym ojcem i przewodnikiem, to w żadnym razie
more » ... e chciałbym uczynić go odpowiedzialnym za moje własne wnioski. W pierwszej części tego wykładu pozwolę wygłosić mu ową wiado­ mość jego własnymi słowami i-w takim stopniu, w jakim historyk może uzyskać pewność rozumienia słów innego człowieka-spró­ buję zdać relację z niektórych oświadczeń uczynionych przez Toma­ sza w trzynastym wieku, rozjaśniając ich sens i znaczenie. W drugiej części spróbuję odpowiedzieć na pytania podniesione w tym tekście. Ale-i to jest drugim wstępnym spostrzeżeniem-moja próbna odpowiedź nie może w żadnym razie wikłać w odpowiedzialność Tomasza z Akwinu. Ukazanie podstawowej natury problemu wchodzi w grę, wtedy gdy to, co Tomasz powiedział w trzynastym wieku, jest ciągle prawdą w wieku dwudziestym. Okazuje się jednak, że kiedy przychodzi zastosować tę obowiązującą prawdę do naszych własnych * Wykład wygłoszony 7 marca 1953 r. w Uniwersytecie Princeton.
fatcat:3d3v6s6sdjga7mpqm5clm74lea